Dźwięk ligawek – symbol Adwentu
W drugą niedzielę Adwentu 6 grudnia w Muzeum Rolnictwa im. Ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu zakończył się XXXV Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich im. Kazimierza Uszyńskiego. Patronem duchowym tego przedsięwzięcia był biskup drohiczyński Tadeusz Pikus.
W niedzielę, kiedy zaplanowano finał konkursu i oficjalne ogłoszenie wyników, uczestnicy konkursu, organizatorzy i zaproszeni goście zebrali się na Mszy Świętej w kościele pw. Trójcy Świętej w Ciechanowcu. Głównym celebransem był ks. bp Tadeusz Pikus, z którym przy ołtarzu stanęli proboszcz i dziekan ciechanowiecki ks. kan. Tadeusz Kryński oraz ks. Tomasz Szmurło. Rozpoczynając Mszę Św. nawiązano do trwających obchodów rocznicy Chrztu Polski. Przedstawiciele parafii, którzy przed tygodniem przywieźli z Drohiczyna symbolizującą chrzest świecę, przekazali ją na ręce księdza biskupa, prosząc, aby ustawił płonącą świecę na specjalnym postumencie znajdującym się w kościele obok chrzcielnicy. Zaznaczył on, że w tym dniu Kościół wspomina św. Mikołaja.” To święty, którego wszyscy lubimy, bo On niczego od nas nie wymaga, a wszystkich obdarowuje. Pamiętajmy jednak, że od św. Mikołaja możemy się wszyscy uczyć tego, jak dawać i jak przyjmować dary. Za wszystkie dary, jakimi zostaliśmy obdarzeni nauczmy się dziękować Bogu.”
Podczas homilii ksiądz biskup ostrzegał przed fałszem i obłudą, przed pogardzaniem prawdą i manipulowaniem nią, bo wszystko to jest grzechem. Mówił o Chrzcie Polski, naszej ojczyzny, którą winniśmy kochać, cenić, mądrze nią rządzić, godziwie na niej żyć i w niej spotkać Boga. Zauważył, że dziś próbuje się przedstawiać różne definicje patriotyzmu i pouczał, że prawdziwym patriotą jest ten, kto umie żyć dla ojczyzny, budować ją i umacniać, bronić jej a jeśli trzeba także dla niej umrzeć. Podzielił się z wiernymi swoja obszerną wiedzą na temat ligawek i innych instrumentów, na których od wieków grają pasterze. Zwracał uwagę, że zgodnie z tradycją ligawki rozbrzmiewały w adwencie wzywając wiernych na roraty. Głos ligawek zarówno w adwencie, jak i podczas pogrzebów miał przypominać o sądzie ostatecznym. Biskup wspomniał też historię powstania ciechanowieckiego konkursu, dzięki któremu zachowana jest i pielęgnowana tradycja gry na ligawkach. „Wszyscy winniśmy dbać o kulturę i tradycję, byśmy mogli ciesząc się wielowiekowym dorobkiem, chwalić Boga.”
Mówiąc o grze na ligawce podkreślał, że dla wydobycia dźwięku z tych instrumentów potrzebne jest coś więcej niż wydmuchiwane przez nas powietrze. W uzupełnieniu tych słów sięgnął po ligawkę, którą otrzymał przed rokiem w Ciechanowcu. Wierni mogli przekonać się, że potrafi on nie tylko opowiadać o tym instrumencie, ale umie też na nim grać.
Po Eucharystii, w Muzeum Rolnictwa nastąpiło rozdanie nagród oraz koncert laureatów i zaproszonych zespołów. Zebranych witała dyrektor placówki Dorota Łapiak, następnie głos zabrali zaproszeni goście, wśród których byli – Marszałek Województwa Podlaskiego Jerzy Leszczyński, Jacek Bogucki z Ministerstwa Rolnictwa, wicewojewoda podlaski Wiesław Żyliński oraz starostowie, burmistrzowie, przedstawiciele świata kultury. Spotkanie było okazją by posłuchać gry na tak wyjątkowych instrumentach, jak ligawka, róg pasterski, bazun, trombity sopiłka, heligonka, piszczałka, piszczałka postna, okaryna, harmonijka ustna, sowa i wiele innych. Mnogość i różnorodność instrumentów pasterskich była dla gości ogromnym zaskoczeniem. Wielkie wrażenie robiły występy nagrodzonych wykonawców, ich wirtuozeria i pasja z jaką traktują grę. Można było porozmawiać z uczestnikami konkursu, poznać historię ich instrumentów, co ciekawsi i odważniejsi mogli nawet spróbować zagrać na jednym z nich. Można było też zauważyć, że uczestnicy konkursu potrafili nie tylko ze sobą konkurować ale też wzajemnie się uczyć i cieszyć spotkaniem i tworzoną na żywo muzyką.
Piękne dźwięki, które muzycy wydobywają z nieraz ogromnych a czasem małych i niepozornych instrumentów zachwycają w Ciechanowcu już od 35 lat. Każdego roku w konkursie bierze udział około 150 wykonawców, wśród nich dzieci i młodzież. Przyjeżdżają niemal z całej Polski ale też z Węgier, Słowacji, Serbii czy Ukrainy i choć mówią w różnych językach, różnych gwarach i dialektach, to w Ciechanowcu potrafią porozumieć się bez słów by stworzyć jedną, wielką muzykującą rodzinę.
Agnieszka Bolewska-Iwaniuk [ksAP/Drohiczyn]