Niedziela Świętej Rodziny w Prostyni
W tym dniu nasze myśli biegną do Nazaretu, gdzie Jezus, Maryja i Józef dzielili los wielu współczesnych sobie rodzin. Tym, co stanowi dla nas przykład jest miłość, która była w tej rodzinie zawsze na pierwszym miejscu. Kiedy patrzymy na Świętą Rodzinę, to przed oczyma stają nam rodziny, w których się wychowaliśmy, które podziwiamy, które spotykamy, a w szczególności te, w których żyjemy. Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia uświadamiamy sobie jeszcze bardziej ich ważną rolę w naszym życiu. Tego dnia w Liturgii Słowa Bożego, słyszymy mocne słowa, które są kwintesencją zasady poszanowania rodziny i rodziców. Kościół stawia nam Świętą Rodzinę za wzór rodziny chrześcijańskiej.
W homilii ks. Łukasz Suszko zwrócił szczególną uwagę na duchową dojrzałość na miarę Świętego Józefa, który jako człowiek sprawiedliwy, uczciwy i rzetelny, mimo strachu przed prawem, stał się ziemskim ojcem Syna Bożego. Zwraca też szczególną uwagę na rolę małżeństwa, mówiąc, że: małżeństwo, które jest sakramentalnym „przymierzem, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia” (KKK 1601), stanowi fundament rodziny. Życie małżeńskie trzeba programować z Bogiem, a nie na własną rękę. Trzeba zapraszać Go do rodzinnego stołu, rodzinnych rozmów, decyzji, rodzinnej troski o każdego w domu. Z Nim trzeba pochylać się nad chorym, planować swój czas, niedzielę czy wypoczynek. Z Nim oglądać film, korzystać z Internetu, z Nim przyjmować gości. Z Nim przeżywać poczęcie i narodziny kolejnych dzieci i z Nim zamykać oczy tym, którzy udają się do domu Ojca. Jeżeli o tym się zapomina, jeśli nie dopuszcza się Boga do codziennego życia w rodzinie, to rodzina zawsze stanie się „duchową pustynią”.
W niedzielę Rodziny z Domowego Kościoła z naszej parafii uroczyście celebrowały swoje święto patronalne biorąc aktywny udział w Eucharystii. Następnie w nowo odnowionej salce całe rodziny wraz z ks. Łukaszem Suszko i ks. Maciejem Domaszczyńskim podczas wspólnego spotkania podzieliły się opłatkiem i złożyły sobie życzenia. Oczywiście nie zabrakło radosnego kolędowania przy akompaniamencie gitary i skrzypiec.
tekst – Edyta Borowa
zdjęcia – Archiwum A. i P. Złotkowskich