Pogrzeb ks. Henryka Filipowicza
Ponad siedemdziesięciu kapłanów zgromadziło się w kościele parafialnym w Niemyjach Nowych, aby pod przewodnictwem ks. bpa Antoniego Dydycza sprawować Mszę św. pogrzebową w intencji ś. p. ks. Henryka Filipowicza. Na uroczystości, które odbyły się 31 października br. przybyły również siostry zakonne oraz liczna grupa wiernych, nie tylko z niemyjskiej parafii, z której pochodził ś. p. ks. Henryk, ale także z miejsc, w których posługiwał.
W homilii ks. Biskup przypomniał życie i działalność zmarłego kapłana. Wskazał na znaczenie rodziny, w której wychowywał się ś.p. ks. Henryk. Wymieniając kolejne placówki jego pracy duszpasterskiej, kaznodzieja zwrócił uwagę na niełatwe warunki pracy i trudności wynikające chociażby z ówczesnego ustroju komunistycznego.
„Nam dzisiaj, księże Henryku, trudno powiedzieć o wszystkich twoich kłopotach i trudnościach. Bardzo wiele pozostawiłeś w swojej pamięci. Zabrałeś to ze sobą do Królestwa Niebieskiego. Tam z pewnością spotkałeś wiernych, których spowiadałeś, których chrzciłeś, których dopuściłeś do Pierwszej Komunii świętej, którym błogosławiłeś, których odwiedzałeś, których uczyłeś, których przygotowywałeś do sakramentu małżeństwa, a także do przejścia z tego świata. Nie sposób to wszystko wymienić” – mówił ks. Biskup
Wśród kapłanów przybyłych z terenu naszej diecezji, jak również z diecezji białostockiej, koszalińskiej, łomżyńskiej i siedleckiej nie zabrakło kolegów kursowych, z którymi ś. p. ks. Henryk Filipowicz przechodził drogę formacji seminaryjnej oraz stawiał pierwsze kroki jako młody kapłan. W słowie pożegnania wspomniał o tych wydarzeniach ks. inf. Józef Korszniewicz:
„Ks. Henryk Filipowicz był człowiekiem i kapłanem wielkiego formatu, wielkiego ducha, choć był zawsze prosty, zawsze był szczery i przyjazny. Zjednoczyła nas ta wspólna droga przygotowania do życia kapłańskiego, kiedy przebywaliśmy ten trudny czas studiów seminaryjnych. Ale nie baczyliśmy na trudności. Przyświecała nam idea, aby odpowiedzieć w pełni na wezwanie Chrystusa, który powiedział do nas: Pójdź za mną! I dlatego żadne trudności nie zdołały nas odłączyć od tej jedynej i najwyższej Miłości”.
Słowa wdzięczności i ostatniego przegnania wyrazili również: ks. kan. Tadeusz Kryński – dziekan ciechanowiecki, ks. Józef Grzeszczuk, Jan Falkowski – dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Wyszkach, brat zmarłego Jan Filipowicz, jego siostrzenica Barbara oraz ks. prał. Zbigniew Niemyjski.
Doczesne szczątki ś.p. ks. Henryka Filipowicza spoczęły na cmentarzu parafialnym w Niemyjach Nowych. O zmarłym kapłanie pamiętajmy w naszych modlitwach!
ks. Marcin Gołębiewski
zdjęcia – Tadeusz Szereszewski