Śp. Ks. Jan Bujalski – „Człowiek trzech kontynentów”
29 listopada zmarł ojciec salezjanin, długoletni „misjonarz trzech kontynentów”, ks. Jan Bujalski SDB. Ojciec Jan miał 87 lat.
Uroczystości pogrzebowe śp. kapłana odbędą się w Sokołowie Podlaskim. Trumna z ciałem śp. ks. Jana Bujalskiego SDB zostanie wystawiona we wtorek 1 grudnia w kaplicy Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w kościele parafialnym pw. Św. Jana Bosko w Sokołowie Podlaskim od godz. 7.30. Msza Św. pogrzebowa zostanie odprawiona 2 grudnia (środa) o godz. 11.00.
O księdzu Janie Bujalskim, salezjaninie i misjonarzu pochodzącym z terenu powiatu sokołowskiego, już za życia krążyły legendy. To właśnie do jego konfesjonału ustawiały się długie kolejki młodzieży, bo jak dowiadujemy się w okolicy – jak do spowiedzi, to tylko do księdza Jana.
Jednak ponad 50 lat posługi w kapłaństwie to nie wszystko, bo w życiu trzeba mieć jeszcze pasję, a pasją księdza Bujalskiego była praca z ludźmi oraz wyjazdy na misje. Nie bez powodu też nazywany był „człowiekiem trzech kontynentów”. Kilkanaście lat swej posługi, poza Polską, spędził w Meksyku i w Afryce. Biegle mówił po francusku i hiszpańsku, uczył się także afrykańskiego języka cibemba i suahili. Trzykrotnie chorował na malarię i grożono mu przystawiając pistolet do skroni, a z zapaleniem splotu barkowego celebrował Msze święte. Mimo to nieustannie kochał ludzi, bo jak sam mówił – powołaniem do kapłaństwa i celem misji księdza jest miłość do Boga i bliźniego.
Ks, Jan Bujalski po ukończeniu gimnazjum w Sokołowie Podlaskim, został nowicjuszem i tak rozpoczynał swe życie we wspólnocie zakonnej. Ukończył filozofię i teologię w Krakowie. W 1957 roku otrzymał święcenia, po czym spędził rok w Różanymstoku i 6 lat w Pile, wśród młodzieży. Był także wikariuszem parafialnym w Ostródzie (gdzie przez 16 lat prowadził ośrodek młodzieżowy), proboszczem koło Słupska i administratorem w Łodzi. W 1974 roku wyjechał na misję do Afryki, gdzie spędził 6 lat. Kolejne cztery lata, to misja w Meksyku. W planach była także Brazylia, jednak los chciał, że ksiądz Bujalski pozostał już w Polsce. Od siedmiu lat przebywał w Sokołowie Podlaskim, a swą posługę kapłańską pełnił w parafii św. Jana Bosko.
Karolina Skibniewska KRP -[ksAP/Drohiczyn]