Stacja Treblinki
Spotkanie, tradycyjnie już, rozpoczęło się o godz. 12.00 Drogą Krzyżową od żwirowni do Pomnika w miejscu straceń Karnego Obozu Pracy. Na czele kolumny szli harcerze niosąc drewniany krzyż, następnie podążały poczty sztandarowe, księża i licznie zebrani wierni. Nabożeństwo prowadził ks. Łukasz Suszko – wikariusz prostyński. W rozważaniach poszczególnych stacji nawiązywał do męczeństwa II wojny światowej oraz zachowań współczesnych ludzi.
Po dojściu do Pomnika wszystkich zebranych powitał dyrektor Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince Edward Kopówka oraz ks. kan. Ryszard Zalewski – proboszcz prostyński. W tegorocznych uroczystościach wzięli udział m.in.: Zygmunt Chłopek – więzień karnego obozu pracy, Maria Koc – wicemarszałek senatu RP, Adam Puławski – przedstawiciel IPN, mjr Łukasz Wożbiński – przedstawiciel garnizonu Ostrów Mazowiecka, Związek Kombatantów z Kosowa Lackiego pod dowództwem Leonarda Domańskiego, motocykliści z Rajdu Warszawa – Monte Cassino z Marek i Wołomina, poczty sztandarowe i przedstawiciele okolicznych szkół.
Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. bp Tadeusz Pikus. Przybliżył zebranym historię miejsca i okrucieństwo II wojny światowej. „Zbrodnie, które miały miejsce na tym terenie szokowały ówczesnych ludzi i wciąż wzbudzają niedowierzanie współczesnych. Jaka niepojęta nienawiść musiała zawładnąć tamtymi żołnierzami, że posunęli się do stworzenia „fabryk śmierci”. Jak wiele niewinnych istnień musiało zginąć, jak wiele rodzin do dzisiejszego dnia nosi rany zadane w tamtym czasie w imię ogromnej wrogości do drugiego człowieka. Ci ludzie nienawidzili Boga, nienawidzili siebie, tworzyli zło, a ono niszczyło ich i świat” – mówił ks. Biskup.
Podczas nabożeństwa honorową wartę przy Pomniku pełnili żołnierze z jednostki wojskowej w Komorowie oraz harcerze. Po zakończeniu Mszy Świętej został odczytany wiersz Władysława Szlengela „Mała Stacja Treblinki”. Zakończeniem uroczystości było złożenie wieńców i zapalenie zniczy pod Pomnikiem w Miejscu Straceń.
Dziś już nie istnieje stacja kolejowa w Treblince, nie ma też bocznicy wiodącej do żwirowni w majątku Milewek. Na peronach stacji Treblinka I i Treblinka II wysiadło z pociągów rzesze ludzi. Około 800 tysięcy z nich nigdy nie powróciło do domu.
tekst i zdjęcia – Ewa Jakubik