Strumienie łask
Najpierw w koncelebrze z ks. kan. Krzysztofem Kisielewiczem, kapłan odprawił Mszę świętą, a następnie poprowadził adorację Najświętszego Sakramentu. Ks. Jarosław przekonywał, że każda Msza święta i spotkanie z żywym Zbawicielem w sakramencie pokuty otwiera na strumienie łask płynących z Serca Jezusa. Bożego Miłosierdzia można doświadczyć osobiście, jak również wyprosić je dla innych, poprzez duchowe ,,położenie ich przed ołtarzem”. W czasie homilii kapłan przypomniał wiele postaci ewangelicznych, które doświadczyły bezpośredniej interwencji Bożej w ich życiowych problemach (jawnogrzesznica, celnik Mateusz, opętani, paralityk i inni chorzy na ciele i duszy) .
Kapłan stwierdził, że ludziom trudno się pogodzić ze wspaniałomyślnością Pana Jezusa. Jako przykład podał odkryty przez badaczy Pisma Świętego fakt zatajenia przez pierwszych chrześcijańskich tłumaczy fragmentu Ewangelii opisującego sytuację, w której to Jezus wybaczył kobiecie pochwyconej na cudzołóstwie. Radykalizm pierwszych chrześcijan był tak wielki, że celowo pominęli to wydarzenie w Ewangelii, nie wierząc, że Jezus może usprawiedliwić taki czyn, za który groziło ukamienowanie. Dopiero po latach uzupełniono tekst Pisma Świętego o ten przemilczany wcześniej epizod z życia, jak niektórzy twierdzą Marii Magdaleny. Uratowana kobieta nawróciła się i została wierną uczennicą Pana Jezusa. Innym przykładem, co prawda opisywanym od zawsze na kartach Nowego Testamentu jest wydarzenie dotyczące żyjącego na cmentarzu, z dala od ludzi opętanego młodzieńca, w którym zamieszkał cały legion złych duchów. Jezus uwolnił go od nich, posyłając demony do stada świń. Jednak nie zyskał z tego powodu przyjaciół lecz wrogów, ponieważ sprawił, że świnie spadły z urwiska i w ten sposób pozbawił trzody wielu właścicieli tych zwierząt. Dla nich uzdrowienie chłopca nie miało znaczenia, widzieli w Jezusie kogoś, kto przyniósł im tylko stratę.
Podobne i dziś wielu ludzi nie ufa Panu Jezusowi, sprzeciwia się Jego nauce i żyje według zasady: ,,Wolnoć Tomku w swoim domku”. Brak w życiu ducha pokuty i wstrzemięźliwości, wytrwałej modlitwy i pracy nad samym sobą, błędy wychowawcze popełniane przez rodziców prowadzą do wielu zniewoleń, z których trudno się samemu uwolnić. Trzeba szukać wtedy pomocy z nieba, bo przecież ten sam, żywy i prawdziwy Jezus również i dziś pragnie uwalniać nas od grzechów i słabości, jak również od demonów. Czeka, aby ludzie uwierzyli w Jego nieskończone Miłosierdzie i przychodzili jak najczęściej na spotkanie z Nim ukrytym w Eucharystii.
Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, ks. Jarosław zachęcał do otwarcia się na przyjęcie Bożej łaski, do ekspiacji za grzechy i zaniedbania osobiste i społeczne, do praktykowania ascezy i wyzbywania się grzesznych przyzwyczajeń, do czytania Słowa Bożego, które jest formą egzorcyzmu. Na Wieczorze Miłosierdzia zebrani wielbili Boga również pieśniami intonowanymi przez zespół wokalny pod kierunkiem państwa Hanny i Mirosława Grochowskich.
Warto korzystać z obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie w sposób pogłębiony, osobiście zawierzając mu swoje problemy. W naszej parafii jest taka możliwość nie tylko podczas Wieczorów Miłosierdzia, ale również we wszystkie środy i piątki po Koronce do Bożego Miłosierdzia i Mszy św. o godz. 15 do godz.18.00 . Bądźmy pewni, że czas adoracji nie pozostanie bezowocny. Pan Jezus czeka na nas w kościele. Zapraszamy.
tekst i zdjęcia – Bożena Zdzieborska