Uczczono pamięć żołnierza AK ppor. Antoniego Wodyńskiego
Ppor. Antoni Wodyński ps. Odyniec był żołnierzem Armii Krajowej. Po wojnie nie złożył broni, w roku 1948 został zamordowany przez UB. W niedzielę, 9 lipca w Drohiczynie uczczono rocznicę jego śmierci. Tę pamięć trzeba przechować i przekazać kolejnym pokoleniom, mówi Krzysztof Prześniak przedstawiciel rodziny śp. Antoniego Wodyńskiego.
Ks. Wiesław Niemyjski proboszcz parafii katedralnej w Drohiczynie przypomniał, że ppor. Antoni Wodyński zginął gdy miał 24 lata, bo nie chciał zgodzić się na zło, które panoszyło się w naszej ojczyźnie. Podkreślał, że odpowiedzią na zło wokół nas jest modlitwa i osobiste nawrócenie.
– Ewangelia uczy by zło dobrem zwyciężać. Dlatego prosimy Boga o pokój i pojednanie.
W homilii ks. Niemyjski wspominał postać bł. ks. Władysława Bukowińskiego, jak podkreślał – to co łączy błogosławionego kapłana i ofiary ludobójstwa na Wołyniu to doświadczenie cierpienia i dramatu. Przypomniał że Rosjanie w czasie wojny w katedrze w Drohiczynie zrobili stajnie, a po nich Niemcy zrobili tu strzelnicę. Pomimo to wiara przetrwała i tu o pojednanie i pokój modlił się św. Jan Paweł II.
Mówiąc o Polakach pomordowanych na Wołyniu apelował o ich godne upamiętnienie, by można modlić się na ich grobach.
Antoni Wodyński pseudonim „Odyniec” dla bliskich Antoś urodził się w Bujakach koło Drohiczyna. W latach 1944 – 45 był dowódcą Obwodu Podlaskiego AK „Sokołów”, następnie dowódca patrolu 6 Brygady Wileńskiej AK. W latach 1946 – 48 łącznikiem między dowódcą 6 Brygady Wileńskiej a Komendą Ośrodka Mobilizacyjnego Okręgu Wileńskiego AK. 7 lipca 1948 został ciężko ranny w zasadzce urządzonej przez funkcjonariuszy UB we Wrocławiu. W stanie agonalnym przewieziono go do Urzędu Bezpieczeństwa i poddano intensywnemu przesłuchaniu. Zmarł następnego dnia. Do dziś nie odnaleziono jego ciała, na cmentarzu w Drohiczynie znajduje się jedynie symboliczna tablica. Poszukiwania cały czas trwają, zapewnia Bogusław Łabędzki z IPN.
„Odyniec” był bratem śp. ks. Romana Wodyńskiego (1930-2019) kapłana diecezji drohiczyńskiej, kapelana Armii Krajowej oraz Sybiraków.
O ludziach, którzy oddali życie za nas należy pamiętać, podkreślała obecny wczoraj w Drohiczynie minister Adam Andruszkiewicz.
Po Mszy Św. odbyły się uroczystości na cmentarzu parafialnym, przy symbolicznej tablicy upamiętniającej zamordowanego żołnierza. Rangę wydarzenia podkreślała obecność pocztu sztandarowego 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego oraz werblisty i sygnalisty z Orkiestry Wojskowej z Siedlec.
Inicjatorem i organizatorem uroczystości był przyjaciel rodziny Antosia, pochodzący z Podlasia – Paweł Zalewski.
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Bolewska-Iwaniuk